《Pretty In Love {Muke}| Polish translation ✔️》0.4
Advertisement
*szepcze* niesprawdzany ani troszkę *szepcze*
Dwie kreski.
Szczerze, nie byłem pewny, czy to dobrze, czy źle.
Dwadzieścia, lub więcej, testów ciążowych leżało na mojej podłodze, wszystkie pokazywały dwie kreski – ciążę. Kupiłem ich bardzo dużo przez ostatnie 4 dni, tylko żeby mieć pewność, że wynik jest dokładny.
- O Boże. – Wymamrotałem, siadając na podłodze i chowając głowę pomiędzy kolanami. To było coś, czego nauczył mnie Michael – robić to, gdy tylko jest mi niedobrze, a świat wiruje.
Jestem w ciąży. Nie ma już wątpliwości. Wszystkie testy wskazują na to samo.
Wychowam go lub ją? Oddam do adopcji? Dam Michaelowi i ucieknę jak najgorsza matk-ojciec w świecie?
Czy mam wystarczająco pieniędzy, by je utrzymać? Będzie trzeba kupić jedzenie dla niemowląt, pieluchy, łóżeczko, udekorować jego pokój i zrobić milion innych rzeczy. Gdzie będziemy mieszkać? Będę miał czas, żeby ukończyć szkołę?
Teraz, gdy wiedziałem, że jest we mnie życie, coś co we mnie oddycha, wiedziałem, że nie mogłem się go pozbyć. Wierzyłem, że to matka ma decydować o swoim dziecku, a to była moja decyzja.
Urodzę to dziecko. Ale nadal nie wiem, czy będę w stanie je zatrzymać.
- * * * * * * -
Moi rodzice wyszli na obiad, więc zostałem w domu sam. Siedziałem na kanapie, w telewizji leciały jakieś modowe programy, a ja czytałem jedną z książek o ciąży, które wypożyczyłem z biblioteki.
„4 tydzień: Zlepek komórek – teraz nazywany zarodkiem – rośnie w macicy (łonie, jest mniej więcej wielkości ziarnka maku."
Zbliżyłem do siebie kciuk i palec wskazujący, zostawiając minimalną odległość między nimi, i zrozumiałem, że mam dziecko tego rozmiaru, które we mnie rośnie. Wywnioskowałem też, że mszę mieć macicę gdzieś we mnie, miejsce gdzie dziecko może rosnąć. Ale byłem pewny, że nie mam waginy, więc będę musiał mieć cesarskie cięcie.
Czułem się strasznie samolubny. Było tysiące ludzi na świecie, którzy byli załamani, bo nie mogą mieć dzieci, a tu jestem ja, zastanawiający się czy powinien oddać swoje oddać, czy zostawić.
Poczułem nagłą chęć płaczu i upuściłem książkę, zwijając się w kulkę.
Normalnie Michael objąłby mnie ramieniem i szeptał słodkie słówka do ucha, żeby mnie uspokoić. Ale teraz Michael był w swoim domu i nie mógł być obok mnie cały czas. Miał swoje własne życie.
Stałem się bardzo uzależniony od Michaela, od jego dotyku, słów i obecności. Zawsze dawał mi wiele, a ja nigdy nie dałem mu nic w zamian: a jeśli dałem, była to pojedyncza, chwilowa rzecz, nie wiele małych rzeczy, którymi Michael obdarowywał mnie codziennie.
Advertisement
Zmusiłem się do pójścia do mojego pokoju. Rzuciłem się na moją cekinową, truskawkową kołdrę.
Łóżko było zimne i wydawało się za duże bez Michaela obok mnie. Owinąłem się kocykiem i ułożyłem rękę na, nadal płaskim, brzuchu.
- Tatusia nie ma tu teraz, skarbie. – Wykrztusiłem. – Będzie z nami jutro, tak myślę. On bardzo cię kocha. – Głaskałem pieszczotliwie moją skórę i zataczałem małe kółka. – I wiesz, ja też cię kocham.
- * * * * * * -
- To pewne, Michael. Jestem w ciąży. – Na moje słowa szczę Michaela opadła, ale szybko się ogarnął i ruszył przed siebie, żeby objąć mnie ramionami.
- Oh, kochanie. – Powiedział. – To cholernie dobre wieści!
Odsunął się ode mnie, zabierając ręce, ale nadal stojąc blisko. Wiedział, że nie lubię być dotykany.
Mówiłem mu, że jego dotyk mi nie przeszkadza, ale on nadal szanował moje odczucia wobec tego. Nie umiałem opisać swoich odczuć wobec jego zachowania.
- Chcesz je? – Michael poważnie zapytał. Pokiwałem pewnie głową.
- Tak, tak myślę. Ale chcę ciebie obok na resztę mojego życia. Nie chcę żeby dziecko widziało się z jednym z nas tylko przez weekend, oboje zasługujemy na miejsce w jego życiu. Cokolwiek się stanie, musimy dać radę razem. - Nic nie powiedział, ale miał szeroko otwarte oczy i łagodny wyraz twarzy, więc kontynuowałem. – To trochę dziwne pytać o to, ale, Michael, zostaniesz moim chłopakiem?
Michael znów mnie przytulił i uniósł, tym razem nie przejmując się już tym całym „nie-dotykaniem-mnie-bez-pozwolenia". Wziąłem jego uścisk za „tak" i oddałem go, obejmując jego talię nogami.
- Boże, Luke. – Wyszeptał do mojego ucha. – Myślałem, że już nim byłem.
- * * * * * * -
- Mamo, tato, - Zacząłem, patrząc na nich. Michael ścisnął moją trzęsącą się dłoń tą swoją, spoconą. – Jestem w ciąży. – Kontynuowałem. - I Michael jest ojcem. I jest moim chłopakiem. Oficjalnie.
Przez chwilę byli cicho, żeby zaraz wielkie uśmiechy pojawiły się na ich twarzach.
Byłem zmieszany. Nie wiedziałem, co myśleć. Mój homoseksualizm przyjęli bardzo dobrze, ale ciąża to zupełnie co innego.
- Kocham cię, Luke. I zawsze będę pomagać tobie, Michaelowi i dziecku. Ale nie chcę kolejnego dziecka w tym domu. – Mrugnęła do mnie, wskazując dyskretnie głową na Michaela. – Myślę, że to pora, abyś się wyprowadził.
- To świetny pomysł! – Powiedział szorstko mój tata, udając, ale nadal nie brzmiąc do końca szczęśliwie. Wyszedł, mrucząc coś w rodzaju: „Po prostu dajesz im więcej szans na uprawianie seksu".
Advertisement
Michael odwrócił się do mnie z najszczerszym i najpełniejszym nadziei uśmiechem, praktycznie krzyczącym „Przeprowadź się ze mną".
Przytuliłem się do Michaela, jego ramiona owinęły się wokół mnie ochronnie. Żaden z nas nie musiał nic mówić, oboje wiedzieliśmy, że kolejną noc spędzę w jego łóżku.
- No i, chłopcy, gdy macie wielki sekret, nie używajcie rodzinnego laptopa.
- * * * * * * -
Spakowałem najpotrzebniejsze rzeczy w pięć uroczych, różowych i białych, ćwiekowanych toreb. Były tam spódnice, sweterki, spodnie, buty, kosmetyki, biżuteria i kilka sukienek oraz, oczywiście, skórzana kurtka Michaela, którą prawie zawsze noszę. Spakowałem również rzeczy takie jak laptop czy telefon.
Cała reszta została w domu moich rodziców, ponieważ kiedyś mogę ich potrzebować.
Michael nie mieszkał z rodzicami, ale w małym mieszkaniu, które dzielił ze swoim współlokatorem. Obiecał, że jest wystarczająco pokoi, aby starczyło też dla mnie.
Michael wziął połowę moich bagaży, a ja resztę. Mieliśmy małą kłótnię o to, kto co powinien nieść; on nie chciał, żebym się przemęczał, a ja nie chciałem, żeby brał wszystko sam.
Mieszkanie chłopaka było przytulne, kuchnia połączona z salonem, trzy sypialnie i łazienka na końcu korytarza. Już czułem się jak w domu.
W dużym pokoju leżały brudne naczynia, a okna wyglądały jakby nikt nigdy ich nie otwierał, ale naprawdę nie wymagałem zbyt wiele od dwóch nastoletnich chłopców.
Przeszliśmy do pokoju Michaela, żaden z nas nie kłopotał się rozpakowywaniem i leżeliśmy spokojnie w swoich objęciach.
- Rozmawiałem wczoraj wieczorem z dzieckiem. - Wspomniałem, próbując utrzymać lekki ton.
- Oh, naprawdę? Co mówił?
- Niedużo. - Łóżko Michaela było większe od mojego, ale nadal byliśmy przyciśnięci do siebie na samym jego środku. - Obiecałem mu, że też z nim porozmawiasz.
- Rozumiem. - Powiedział Michael, ostrożnie wyciągając swoje ramie spode mnie i zsuwając się w dół, zatrzymując się pomiędzy moimi nogami.
W każdym innym przypadku zacząłbym śmiać się z tego, jak swoim wielkim ciałem próbuję zmieścić się w małej przestrzeni, ale teraz Michael miał jedną rękę na moim biodrze, a drugą co chwilę dotykał mojego brzucha i zaczął mówić, a ta sytuacja w jednej chwili przestała być zabawna.
- Nazwałeś je? - Spojrzał na mnie pytająco.
- Nie - Pokręciłem głową. - mówiłem po prostu "skarbie". Może określać i chłopca i dziewczynkę w tym samym momencie. - Chłopak przytaknął. Opuszkami podwinął moją koszulkę, by móc mówić prosto do brzuszka.
- Hej, skarbie. Tutaj twój tatunio. Jesteś powodem, dla którego ja i mamusia...
- Jestem tatą. Ty możesz być tatuniem lub tatusiem, jeśli chcesz. - Michael zamrugał na mnie, zanim wrócił do brzucha.
- Jesteś powodem, dla którego ja i tata mieliśmy wiele problemów i stresu. Ale jesteś tego wart. Nie obchodzi mnie, czy jesteś dziewczynką czy chłopcem...
- Chłopcem! - Przerwałem Michaelowi, a on spojrzał na mnie wymownie i zniżył swój ton do szeptu.
- Myślę, że jesteś dziewczynką, a tata, że chłopcem. - Lekko zachichotał, a jego głos wróćił do normy. - Kimkolwiek jesteś, nie obchodzi to nas, ponieważ będziesz bardzo, bardzo idealny.
Chłopak zakończył swoją wypowiedź, składając pocałunek pod moim pępkiem i podciągnął się, żeby pocałować moje usta.
Frontowe drzwi otworzyły się i zatrzasnęły z hukiem, sprawiając, że odskoczyliśmy od siebie i usiedliśmy prosto. Przeszliśmy z pokoju do salonu, gdzie zobaczyłem współlokatora Michaela (i teraz też mojego).
- Lukey - Zaczął, patrząc na mnie. - to jest Ashton. mój, znaczy, nasz współlokator.
----
((TAK JEST KURWA NAPISAŁAM TO ))
*prezent na pierwszego września od mua!*
hej kluski
tak, tak, wiem jestem złą osobą, ale wiecie, nie ma się zbytnio wpływu na swój humor, gdy po prostu jest spierdolony od samego otworzenia oczu rano
musicie mi wierzyć, że chcę was zadowolić i nie zawieść
ale mój nastrój teraz jest jak szukanie na tumblrze ślicznych obrazków i słuchanie dołujących piosenek
w dodatku nie wiem jak was, ale dobija mnie fakt, że już tylko kilka godzin i będę musiała iść do tych zjebów w tym zakładzie poprawczym i udawać, że ich lubię choć trochę przez następne 10 miesięcy (a osoba, której bbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbb nie lubię, bo jest niefajna nie wyprowadziła się i z tego co wiem, to po prostu kłamała o tym cały czas, chce ją zabić)
eh
mówcie, czy z wami jest tak źle jak ze mną (oby nie!)
polećcie mi jakąś muzykę, bo już nie mam czego słuchać a cały mój yt jest w gonciarzu, gargamelu, ewie i studiu accantus eh
kocham was
bardzo
przytulam was wirtualnie
<3
Advertisement
-
In Serial122 Chapters
Tamer of Cosmic Beasts
Every living being is a beast that can be tamed, but only the most advanced races are called Tamers. The universe is filled with Tamers who use cosmic beasts as contracted pets.Akash Tagar, a veteran broken and battered because of his long blood-filled journey, was on the brink of suicide when he met the strongest being in the universe, the Primordial Beast.Restoring Akash to a youthful body, the beast gave him a chance fulfill his remaining regrets by completing a mission and sending him to the weakest planet in the universe. Akash, now restored to his youth, must start at the bottom and claw his way to the top.See the journey of a main character who will build a new world, together with his loyal army, and unite thousands of races to face their true enemies, and purge all evil.
8 1460 -
In Serial96 Chapters
The Summoned - Complete
In a world of magic, ruled by many warring races, the human kingdoms are being pushed to the brink of collapse. In a desperate bid to gain the strength to stand on an equal footing with the other nations, they perform a forbidden ritual to summon combat slaves from another dimension. Unluckily for them, Mors Letus, recently named by their world's God of Death, was one of them. **** Warning **** This is a re-release (The Summoned) of the first book I wrote in partnership with my brother (who later forced the story to be pulled (It was released on his account here)). I have started writing my own version of the story (BOM: The Summoned) and will continue to primarily invest in that, though, now I have permission to re-release this one, I plan finish this as I have the drafts and it was close to the end of the first book. Many characters/scenes and events match/Will match BOM: The Summoned, especially in future arc's (Past Flatner forest). If you don't like spoilers, don't want to get confused between the two stories or hate first attempts at writing (god awful grammar/sentence structure and storytelling), I would advise against reading.
8 101 -
In Serial27 Chapters
Isekai Avenger
There are many tales of an ordinary person travelling into a 'fantasy world' and getting cheat abilities and saving the world from a demon king & collecting women like they were trading cards while bumbling comedically around.This is not one of those tales. This is what happens when the reverse happens, when an extraordinary person travels into the 'mundane world' as revenge for a life times work ruined by some highschooler.Read what happens when the Lich Lord, the undead mastermind behind the Demon King travels to Earth for payback. *******Cover art does not belong to me, stock photo for a necromancer, think it looks okay, slight modification made to original text.
8 229 -
In Serial60 Chapters
Rimward Bound
Every citizen of the sky-cities of His Majesty's Star-Empire knows that a ship, both sky- and star-, is more then just a few bits of metal. It is the grand sum of it's hull and the crew that sail it. 'Hulls of battle-steel and men to match!' That's what the Navy's recruitment poster's claim at least. Every sailor knows that there is one more component that the city-bound folk ignore at their own peril: the soul of the ship. That it takes both man and hull to make a true ship, and that neither alone serve well or for long. In 8225 Lord Jeffrye Saltonstall the Fourth, Political Lord of the Surveyor's Corps, demands semi-automated ships to 'reduce the loss of life among our brave crews', manages to convince the other politicians and bureaucrats to fund them, and gets the Office of Ship Construction to sign off on the ships as structurally sound. Dockyard workers shake their heads at the ships, muttering that they are cursed from birth, even as construction drags on. In 8230 the Explorer, first of her class, is launched. She sets out in 8233 to great fanfare on a trip expected to last six months. Neither she nor her twelve-person crew is ever heard from again. By 8235, the remaining seven Explorers are are commissioned. Lord Saltonstall managed to find crews for six of them but at the cost of mass resignations. The Night Horse, last of the Explorer class, sat in reserve as her sister-ships served well enough despite ill luck and misfortune. The Office of Ship Construction quietly issues notice that no more semi-automated ships are to be built and that all active Semi-automated ships are to be quietly retired and broken up for scrap over the next ten years. The Night Horse, sitting in reserve, is missed due to bureaucratic oversight. In 8250 Lord Ayland Wynstryngham the Eighth assumes the office of Political Lord of the Surveyor's Corps. His first act is to issue notice that no ship is to be without crew nor sit in dock or reserve for longer then required for maintenance and upkeep. The Night Horse, all but forgotten, is quietly brought back into active service. Recruiting a crew for her proves another matter entirely. What poor or desperate fool would willingly sign on to crew, much less command, a cursed ship and spend months or years in deep space? Well, you would, of course. Where else is a kid from the gutters going to find that kind of freedom in the service of His Majesty? A [participant in the Royal Road Writathon challenge] 2021. Warnings: Second person is used in this work. Semi-Polished draft: Posted chapters are subject to revision as needed as things progress. Mild Profanity on occasion.
8 57 -
In Serial22 Chapters
Valent
Welcome to the world. No dystopian future here. It's not VR. It's not a game. No becoming a dungeon. No being reborn as a monster. No being reincarnated in general. NoTables or Graphs...Probably. No Cultivating montage. No power up montages. No Soul levels. No Respawns. No summoned heroes from another world. Well some of them are from another world. The World carried on. We figured out some of the secrets of the universe: other dimensions, Aether, things we thought of as magic. The Last war was supposedly fought. Our world is entangled with another via a dimensional bonding, but life goes on. We even barely lost a couple of cities. All said and done. Things are going mostly okay. We have the special ecenomic zones, You can fight monsters for resources. There are genetic celebrities on another world. A thriving economy based on ExoRig exploration and "mining" Another world that is dimensionally entangled. Okay things are complicated. This is one man's journey to figure some of this out.
8 108 -
In Serial29 Chapters
Beauty and The Geek (Larry Stylinson AU)
A game of truth or dare can really change your life. One day, Harry Styles, the most popular boy in school gets dared to take pity on Louis Tomlinson, the school nerd and give him a makeover. But part of the dare... wasn't to fall in love with the geek.Cover made by @lumangsuperhero© 2013, @bex_the_boxALL RIGHTS RESERVED.
8 83
