《Wspaniałe Stulecie: Ogień i Lód》Fatma
Advertisement
"Wraz z moim przyjazdem do pałacu, zapanowała tutaj radość i swoboda, nikt nie będzie drżał z powodu Hürrem."
Przez stolicę jechał bogaty powóz zaprzężony w cztery rącze rumaki, a otaczała go eskorta jeźdźców. Zasłonki nie pozwalały zajrzeć do środka, chroniąc osoby będące w środku od wścibskich oczu. Młoda kobieta, delikatnie uchyliła materiał, aby przekonać się, gdzie dokładnie się znajdują.
- Sułtanko, już prawie jesteśmy, widać pałac.
- Doskonale, zdążymy jeszcze zobaczyć się z moim bratem-Sułtanem. - odrzekła bogato ubrana kobieta ze szerokim uśmiechem.
Jej suknia była purpurowego koloru, podobnie jak przyczepiona do niej chusta z lekkiego materiału. Sułtanka Fatma właśnie zmierzała do Topkapı, nic jej już nie trzymało w Egipcie po śmierci męża, a pojawiły się sprawy, które wymagały dopilnowania. Towarzysząca jej młódka - Meleki kalfa, wiernie jej służyła oraz nigdy jej nie zawiodła, jeśli też chodziło o Sułtankę, znała ją najlepiej.
- Pani, tęsknisz za pałacem? - zapytała, aby wypełnić ciszę.
- Oczywiście, nie mogę się doczekać, aby zobaczyć Sülejmana oraz poznać osobiście Hürrem oraz Książęta. Nie dam wymknąć się takiej okazji - uśmiechnęła się zadowolona. - Wszakże wcześniej nie było na to czasu, mąż i różne sprawy.
- A teraz...?
- Teraz już tak, ponadto nie mogę ignorować pewnych rzeczy, więc cieszmy się ile możemy.
Meleki uśmiechnęła się oraz jeszcze raz uchyliła zasłonkę, aby popatrzeć z daleka na pałac.
- Jest piękny...
- Piękny jak złota klatka, którą jest, ale masz rację. Uwielbiałam te wysokie ściany, wśród których przeżyłam dzieciństwo.
- Wkrótce znów się wśród nich znajdziesz Pani, a wtedy wszystko się zmieni.
Sułtanka skinęła głową zadowolona z wypowiedzi swojej służącej. Musiała przyznać jej dużo racji. Wiele od teraz się zmieni kiedy ona weźmie sprawy w swoje ręce.
***
W haremie panował chaos, gdyż przyjazd Sułtanki Fatmy był zaplanowany na następny tydzień, a dopiero co jeździec, który wyruszył pierwszy przyniósł wiadomość o przyjeździe siostry Padyszacha. Hürrem natychmiast zarządziła, aby przyrzadzic godną niej komnatę. Niestety Sułtan obradował ze swoimi wezyrami, dlatego też Mihrimah była obecna w pałacu, wraz ze swoją córką. Ayşe bardzo polubiła odwiedziny u babci i wujka, Książę Çihangir uwielbiał towarzystwo siostrzenicy i nigdy nie mógł się nią nacieszyć. Zazwyczaj to w jego towarzystwie odwiedzała swój ukochany ogród oraz czytał jej bajki, kiedy siostra i matka rozmawiały o ważnych sprawach państwowych, nie przeznaczonych dla uszu małych dziewczynek.
- Matko, dlaczego Sułtanka Fatma zdecydowała się na przyjazd tak wcześnie? - zapytała Mihrimah sięgając po filiżankę kawy.
- Nie wiem, jednak mam nadzieję, że nic się za tym nie kryje. Nie potrzebujemy kolejnego problemu na głowie.
- Słyszałam, że tak nieszczęśliwie nagle jej mąż zmarł i dlatego wraca do pałacu.
- Cóż, mam nadzieję, że chodzi tylko o to, aby pobyć w domu, zanim ponownie wyjdzie za mąż.
Mihrimah przytaknęła, pamiętała wszakże, jak reszta sióstr jej ojca-władcy napsuła matce krwi i miała nadzieję, że tym razem będzie inaczej, a Sułtanka będzie żyła z nimi w zgodzie. Mówiło się, że jest bardzo radosna i ma wesołe uosobienie. Zastanawiała się ile prawdy może być w pałacowych plotkach, uważała podobnie, iż nie potrzebują więcej problemów.
- Czy Sułtan podjął jakąś decyzję w sprawie wojny? - zapytała.
- Niestety nic mi o tym nie wiadomo, przynajmniej nic nowego. Sułtan obraduje dzisiaj bardzo długo, możliwe, że dzisiaj podejmie najlepszą decyzję.
Advertisement
- Rüstem powinien delikatnie zasugerować to Sułtanowi, jednak obawiam się iż podjął już decyzję i jej nie zmieni. - rzekła Mihrimah z lekkim westchnieniem.
- Jeśli tak, wkrótce ją poznamy.
- Albo wtedy, kiedy wszyscy przybędą do stolicy.
Sułtanka Hürrem skinęła głową i zamyśliła się nad słowami córki. Najważniejsze dni wkrótce nadejdą i jak Allah da uda się wszystko poprowadzić według ich myśli.
***
Słońce świeciło nadwyraz ciepło, a na niebie nie było żadnej chmurki. Był idealny dzień na spacer i Sułtanka Ayşe nie mogła przepuścić okazji, aby znowu odwiedzić na ogród. Oczywiście Książę Çihangir nie dał się długo prosić i za pozwoleniem matki oraz siostry zabrał małą Sułtankę na długi spacer.
- A ten? Ten? - pytała z charakterystyczną dla siebie radością, wskazując na kielich o białym kolorze.
- To biały tulipan. Moja matka, a twoja babcia uwielbia tulipany, a najbardziej te o czerwonyn kolorze. - Książę Çihangir wskazał trochę dalej.
Ayşe powędrowała oczami we wskazane miejsce, jednak opuszkami palców dotknęła delikatne płatki.
- A mama? Mama które lubi najbardziej?
- Wierzę, że moja siostra uwielbia kwiaty w kolorze niebieskim, ale czerwony także lubi.
- W takim razie musimy dla mamy zebrać najpiękniejszy bukiet!
Sułtanka od razu rozejrzała się wokoło w poszukiwaniu najładniejszych okazów. Çihangir wyprostował się na tyle, ile mu garb pozwolił i skinął lekko na służących. Ci od razu poczęli ścinać kwiatki, które wskazała Ayşe. Kiedy bukiet był już gotowy, wziął delikatnie siostrzenicę za rękę i podążyli powoli dalej. Zapewne będą musieli wkrótce wrócić, aby kwiaty nie zwiędły.
Nagle zza zakrętu wyłoniła się Afife hatun, z Gülfem oraz całą gromadką służby.
- Książę... oczekujemy na przyjazd Sułtanki Fatmy. - wyjaśniła strasza kobieta kłaniając się lekko.
- Przeciez wieść niosła, że ma przyjechać dopiero w następnym tygodniu... - młody Książe zdziwił się niemało.
- Tak, jednak dosłownie przed chwilą jeździec przyniósł wiadomość, że Sułtanka właśnie wjechała do stolicy.
- Sułtanka Hürrem kazała jak najprędzej przygotować komnatę godną siostry Padyszacha, jednak wciąż rozmawia ze Sułtanką Mihrimah. Zdecydowały, że w pałacu powitają siostrę naszego Padyszacha.
- W takim razie dołączymy do was, nie godzi się, aby tak ważną osobistość witała sama służba. Prawda? - Çihangir zarzadził i zapytał się Ayşe.
Mała Sułtanka energicznie pokiwała głową i ścisnęła mocniej jego dłoń. Skierowali się w stronę bramy, gdzie właśnie zajechał powóz, zatrzymując się niedaleko nich. Sługa otworzył drzwiczki. Najpierw wyszła Melek kalfa, żeby pomóc swojej pani. Wyciągnęła dłoń, którą Sułtanka Fatma lekko ujęła i wyszła z powozu.
Gülfem hatun oraz Afife hatun wraz z całą służbą pokłoniły się nisko. Siostra Sułtana Sülejmana rozejrzała się wokoło poznając stare mury i niektóre drzewa. Jej wzrok spoczął na czekających na nią postaciach i od razu jej twarz przyozdobił szeroki uśmiech.
- Çihangir? - zapytała i od razu zamknęła młodzieńca w ciasnym uścisku.
- Sułtanko, bardzo się cieszę, że podróż minęła tak szybko i spokojnie, aczkolwiek nie spodziewaliśmy się ciebie tak wcześnie. - Książę odparł z uśmiechem.
- Nie mogłam się doczekać, aby zobaczyć znowu pałac i przede wszystkim moją rodzinę. - skinęła głową w stronę Gülfem i Afife.
- My też tęskniłyśmy Sułtanko. - starsza hatun potwierdziła.
- Mówiąc o rodzinie, a to kto? - Fatma zniżyła wzrok spoglądając na Ayşe Hümash, która schowała się delikatnie za wujkiem.
Advertisement
- To moja siostrzenica, córka Mihrimah, Ayşe Hümaşah. - odparł z dumą Çihangir.
- W przyszłości na pewno złamiesz wiele serc. - rzekła siostra Padyszacha z szerokim uśmiechem.
- Sułtanko, pozwól że zaprowadzimy Cię do twojej komnaty.
- Oczywiście, chciałabym jeszcze iść do hammamu.
- My też już powinniśmy wracać, więc dotrzymamy Ci towarzystwa. - oznajmił Książę i chwycił za dłoń swoją siostrzenicę.
Bukiet, który przygotowywali dla Mihrimah był już gotowy, więc pozostało go zabrać do pałacu i przewiązać wstążeczką zanim kwiaty zwiędną. Fatma skinęła głową z uśmiechem i skierowała się w stronę budowli, zaczęła wesoło gawędzić ze swoim bratankiem. Nie można było odmówić mu inteligencji. Mógł wypowiedzieć się na kazdy temat oraz swodobnie przechodził od jednego do drugiego. Znał się na sprawach politycznych, najzwyklejszych a czasami mówił jak zapalony poeta. Rozstali się niedaleko haremu, gdzie już wyszły im na przeciw Sułtanki Hürrem i Mihrimah, które pokłoniły się siostrze Padyszacha.
- Sułtanko, witamy Cię w Topkapı, mamy nadzieję, że podróż minęła spokojnie i bez niespodziewanych żadnych przeszkód. - rzekła Haseki Sultan z uśmiechem.
- Dziękuję, obyło się bez problemów udało mi się tu dotrzeć. - odparła Fatma z szerszym uśmiechem. - Dalej jesteś piękna Hürrem, twoja uroda jest na ustach wszystkich w Imperium.
- Nic nie może się równać z twoją urodą Sułtanko. - wtrąciła Mihrimah.
- A twojej zazdrości Księżyc.
- Wydamy po południu zabawę z okazji twojego przybycia. Liczę, że się na niej pojawisz. - dodała Hürrem.
- Oczywiście, nie mogłabym przepuścić takiej okazji. Jednak teraz udam się do mojego brata-władcy, a potem do hammamu.
Matka i córka skinęły głowami, a nowoprzybyła udała się do komnaty Sułtana. Bez problemów została wpuszczona, a Sułtan Sülejman zamknął ją w szczelnym, braterskim uścisku.
- Fatma moja piękna siostro.
- Hünkarım, cieszę się, że Cię widzę w zdrowiu i radości.
Padyszach uśmiechnął się słysząc te słowa. Jego siostra zawsze była uosobieniem radości i przeganiała wszelkie smutki z jego serca, podobnie jak Hürrem.
- Jak Ci minęła podróż? - zapytał kiedy usiedli nad siedzisku pod ścianą.
- Dobrze, żadnych problemów czy opóźnień. Chciałam wcześniej do was zajechać, gdyż nie mogłam się doczekać spotkania z rodziną.
- Zostaniesz z nami jak długo zechcesz.
- Spotkałam już Hürrem i Mihrimah, chcą wyprawić zabawę z okazji mojego przyjazdu, bardzi doceniam ten gest.
- Myślę, że szybko znajdziecie wspólny język.
- W ogrodzie spotkałam również Çihangira z Ayşe Hümaşah. Wyrósł na dzielnego i mądrego Księcia, a Ayşe jest bardzo podobna do matki.
Rozmowa trwała jeszcze chwilę, rodzeństwo nadrabiało rozmową czas rozłąki, jednak wkrótce musieli ją przerwać, gdyż obowiązki państwowe wzywały. Niełatwo jest być Padyszachem czterech stron świata.
***
Sułtanka Fatma weszła do środka komanty, którą wyznaczyła jej Hürrem, były tam oddzielne pokoje dla służących, wygodne łoże oraz miejsce na wszelakie suknie jak i błyskotki. Rozejrzała się zadowolona z tego co zastała.
- Meleki, przygotuj mi żółtą suknię i dopasowaną biżuterię. Jak wrócę z hammamu zacznę przygotowywać się do zabawy. Każ też pozostałym wszystko rozpakować.
- Oczywiście Sułtanko. - rzekła jej służąca. - Pani... wybacz, że zapytam co sądzisz o Sułtankach?
- Jeszcze za wcześnie aby wydawać werdykty, ale widzę, że Hürrem owinęła tu sobie każdego wokół palca.
- Ponoć wszyscy drżą na dźwięk jej imienia i wszyscy są jej wierni aż po grób.
- Zobaczymy, co przyniesie przyszłość. Na razie skupię się na dzisiejszej zabawie.
Służąca skinęła głową ze zrozumieniem a Sułtanka z uśmiechem udała się do łaźni.
Przygotowania do zabawy powoli zbliżały sie ku końcowi. Poduchy dla członkiń dynastii były już porozstawiane, a na stoliczkach były najlepsze potrawy i słodkości. Kiedy powoli zaczęło się ściemniać, do haremu przybyły Sułtanki Hürrem, Mihrimah i Ayşe Hümaşah, usiadły, a niewolnice zaczęły grać i tańczyć. Najmłodsza z dynastii siedziała blisko matki i obserwowała wszystko z ciekawymi oczami.
- Sułtanka Fatma jest taka, jaką ją opisywali, wesoła i beztroska. Wszędzie przynosi radość. - zauważyła Mihrimah.
- Też to zauważyłam, jednak nie można wierzyć we wszystko. Jeśli będzie próbowała nam zaszkodzić, skończy podobnie jak jej siostry. - oświadczyła sucho Haseki Sułtana Sülejmana.
- Miejmy nadzieję, że ich los nauczył ją, że nie należy z nami zadzierać.
Hürrem skinęła głową i sięgnęła po kawę, po czym upiła łyk i zagryzła balkawą. Przez chwile ona i Mihrimah przysłuchiwały się muzyce, po chwili strażnik dał znać, że zbliża się Sułtanka Fatma. Dziewczęta przestały bawić, grac i tańczyć, aby pokłonić się siostrze Sułtana. Hürrem, Mihrimah i Ayşe także to uczyniły. Brązowowłosa uśmiechnęła się szeroko i usiadła na pufie, na głównym miejscu a za nią stanęła Meleki.
- Grajcie, grajcie! - zakrzyknęła wesoło.
Po chwili dziewczęta wróciły do swoich zajęć, a Fatma wzięła do rąk szerbet i spróbowała. Był wyśmienity.
- Jak Ci się podoba zabawa? - zapytała Hürrem uśmiechając się.
- Bardzo mi się podoba, już minął czas żałoby, więc mogę znowu się cieszyć.
- Bardzo mi przykro z pododu twojej straty Pani. - rzekła Mihrimah szczerze.
- Mój mąż miał już swoje lata, jednak to przyszło nieoczekiwanie.
- Niech Allah świeci nad jego duszą.
- Amen.
Sułtanki wróciły do obserwowania tańczących dziewcząt lub słuchania muzyki. Czas upłynął im miło, na rozmawianiu o rzeczach błahych i kobiecych. Fatma poparła działalność Sułtanki Hürrem, wakf działał i pomagał wielu potrzebującym.
***
Późnym wieczorem, Meleki szczotkowała włosy Sułtanki, która z zamyśleniem wpatrywała się w zwierciadło.
- Trudno będzie zaszkodzić Hürrem, jest chroniona i ma wpływy. Ponadto każdy boi się choćby powiedzieć o niej złe słowo. - westchnęła.
- Chcesz zrezygnować Pani?
- Oh nie, nie łamie się danego raz słowa. Dotrzymam mojej obietnicy. Jednak nie będzie to takie proste. - rzekła odkładając zwierciadło.
- Sułtanka jest juz na szczycie od wielu lat oraz wiele przeszła. Trudno będzie znaleźć cokolwiek...
- Los moich sióstr jest mym nauczycielem. Nie popełnię takich błędów jak one. Chodzą plotki, że zbliża się wojna. Kto wie, co przyniesie jutro?
- Trzeba będzie się dowiedzieć, kto zostanie Namiestnikiem Sułtana, oczywiście jeśli Padyszach postanowi.
- To także będzie trudne, wszakże Lokman ağa współpracuje z Hürrem, a od Rüstema na pewno niczego się nie dowiem. Ale to jutro, dzisiaj już jestem zmęczona i położę się spać
Po tych słowach Sułtanka udała się do łoża, a Meleki zgasiła wszystkie świece. Nie zasnęła od razu, gdyż jeszcze raz analizowała wszystkie dzisiejsze wydarzenia i co powinna zrobić. Nie łatwe miała zadanie, obcięcie łba żmii, która zmądrzała i nie dość, że skończyła najwyżej, to jeszcze powiększyła swoje rozmiary może być niemożliwe. Jednak wojna może przynieść nowe fakty i nowe możliwości, nigdy nie należy tracić nadziei.
Advertisement
LitRPG: Grand Age - Lord Of Bloodlines
It is the year 2124. Earth is no longer divided into countries, rather it is divided into four large federations. Science has advanced in every aspect. A body can be revived and restored, and there are few things that are uncurable. Most manual labour is done by robots and most people do not work at all, they instead spend their days in leasure. One thing remains unchanged in the world of entertainment however, video games is still the main interest. For deccades, people have been playing VR-games through pods, which takes them into different worlds where they really feel alive. Untill now, it has only been a form of entertaiment. Yet for one man, it is his only hope for a future. Adrian was born with progeria, aging at a higher rate. Due to modern treatment, he has lived for nearly 20 years, but now only one week remain. With his missfortune, comes some luck. He has one offer, to get his conciousness transfered into a video game, permanently. And not just any video game, the revolutionary VRMMO game called Grand Age, one year ahead of the other players. In return for this, he is to write feedback reports on the game controlled by the godlike AI who has complete control. What nobody could forsee however, was the demise of the next hundred people qued for testing the game. The game launch is therfore posponed for a long time. This leaves Adrian in a world where the AI accedentally sets the time to 100 000 : 1 meaning Adrian is stranded in this world for age after age. When time finally returns to normal, and the game world resets, he is not the same as he once was. In the time before the reset, Adrian is known as the Eternal Blood-Sage the immortal expert who has experienced everything from the world began. Now after having experienced and learned everything beneath the heavens, he must face his greatest hurdle yet, other people entering the world.
8 94BEAST
Jean DeLaro and his caretaker Klaus, who has watched over him since birth, led their day-to-day lives without much worry. However, Jean has always felt that he was somehow different from the people around him. And on one fateful day, the veil of the peaceful life that he's always known fades away as the truth about himself and the world around him begins to become apparent.
8 66Moon Shaped Dreams
Henry Hill finds himself thrust into a strange world that doesn't much care for him either. Follow him as he scrapes and struggles to survive as a very small fish in a very big ocean. Luckily, magic is real and there for the taking. You only have to die first.
8 160Stranded world (Naruto with crossovers)
Hotaru was a kid orphaned from the attack of bandits, which leads his village decimated with only him survives. the world still revolves though, saved by the ninjas from Konoha, his life started once again in that orphanage. cursing life, he wanders around lifelessly, giving up his will to stay alive and moping around while travelling within Konoha. there he met a kid smaller than him, scorned, bullied, even given scorn filled eyes towards him. he knows that the kid is hurt, but even so... he's still smiling and look at them in eyes. Seeing the struggle of Naruto, he silently clench his chest, feeling the pain which had no wound, and cries out loud while remembering his grandfather's words 'There's always a reason for something to happen' From then on, he started to look up, and get a better life. Being adopted, meeting his friends and teachers, also... an ability only he had... Never did he know that what lies in his future is a grim and dark... tragedy... Read it faster at Fortuneeternal.com **the pic all get from Pinterest! I only gather and edit them up! especially the character in the page I'm only changing his eyes and hair :D *any suggestion welcomed! please do so in the comment though...
8 152Bound in the Dark
About a kid who escapes his darkness by harnessing it, along with his friend who helps him find a cause to use what powers they have as they fight against the dark and...the light.
8 63Revenant
Revenants are immortal, vampiric creatures who were once human but were revived after death. Revenants are humans who have been implanted with a scientifically engineered parasite that allows their revival into immortal-like enhanced beings that won't die unless their heart is destroyed. However, What about a world where Revenants don't exist, but devils do.
8 138