《Wspaniałe Stulecie: Ogień i Lód》Mustafa
Advertisement
"Nie wiedzą jak to jest być ulubieńcem ludu..."
Każdego dnia budził się ze świadomością, jaka odpowiedzialność na nim spoczywa. Jak tylko otwierał oczy świat go przytłaczał i nikt nie potrafił zabrać tego uczucia. Skąd czerpał siłę do dalszego działania? Już tego nie wiedział, ale musiał iść naprzód. Nie mógł zawieść swoich ludzi, swojej rodziny; to nie wchodziło w grę. Nauczył się żyć na krawędzi, gdyż każde jego słowo rzutowało na relację z ojcem, Sułtanem czterech stron świata i na to jak jego poddani go postrzegali. Nauczył się ważyć każde słowo, planować swoje następne kroki oraz nie dawać innym powodu do niezadowolenia. Musiał wystrzegać się niebezpieczeństwa i zagrożenia, a wrogowie czaili się za każdym rogiem. Haseki Hürrem, matka jego rodzeństwa, już wystarczająco napsuła mu krwi. Była sprytna i przebiegła, zręcznie manipulowała Sułtanem i gromadziła wokół siebie wiernych ludzi. Widziała w nim zagrożenie, jednak wielokrotnie podkreślał, że bardzo kocha swoich braci i nigdy nie uczyni im krzywdy, a jeśli z bożą pomocą zasiądzie na tronie jako jedenasty Sułtan Imperium Osmańskiego, to nie wyda rozkazu, aby ich stracić, choć tak nakazuje prawo. Jeśli tak by się stało, Sułtanka Hürrem straciłaby całą swoją władzę i nigdy nie zostałaby Sułtanką Matką. Być może to był kolejny powód jej niechęci, wrogości i ataków na jego osobę. Niestety kolejny raz dopięła swego, został przeniesiony do Amasyi, a prowincję koronną zajął Selim. Nie podobało się to poddanym, Bajazydowi i Çihangirowi, ale taka była wola Sułtana. To przelało czarę goryczy. Nie mógł wiecznie bronić się przed jej oskarżeniami i intrygami. Przyszedł czas na zdecydowany i dający do myślenia atak. Żałował, że może to uderzyć w jego ukochane rodzeństwo. Miał nadzieję, że zrozumieją jego decyzje.
***
Pomimo wielu przeciwności i smutków, doświadczył w życiu też pięknych chwil. Doczekał się dzielnego i mądrego syna oraz pięknej i bystrej córki. Ośmioletni Orhan, którego matką była Sułtanka Iskenderiye Kebire, sześcioletnia Sułtanka Ismihan, której matką była Atike kadin, jego dwa skarby, krew z jego krwi. Obie kobiety miały miejsce w jego sercu, szanował je i kochał, tak samo jak swoje latorośle. Każda rozpaliła w nim płomień miłości, nauczyła go nowych rzeczy i uczyniła go mądrzejszym oraz szczęśliwszym. Musiał walczyć przede wszystkim dla swojej rodziny. Nie pozwoli się stłamsić, nigdy więcej bezczynności i litości dla wrogów. Poddani i wierni ludzie mają w nim oparcie, mogą na niego liczyć i być pewni, że zrobi wszystko, aby Imperium, czy jego prowincja obfitowały w dobrobyt i bezpieczeństwo. Nie będzie pyszny, z chęcią będzie przyjmował dobre i trafne rady, czy wysłucha prostych ludzi i spróbuje zaradzić ich problemom, jeśli to będzie możliwe. Nigdy nie będzie powodem rozczarowania, czy to dla swojej rodziny, czy ludzi pod jego pieczą. Jeśli Sułtan wezwie go na wojnę, przybędzie ze swoją armią i będzie bronił Imperium, szerzył słowa proroka Mahometa. Zrobi wszystko, aby wrócić zwycięsko i pokazać na co go stać. Zawsze będzie kroczył wyprostowany. Nie będzie bał się spojrzeć wrogom w oczy. Już nigdy więcej.
***
Od rana padał śnieg, a białe, puchate chmury przykrywały błękit nieba. Książę Mustafa już siedział przy biurku i wypełniał dokumenty. Było dużo do zrobienia w prowincji, tegoroczna zima dawała się we znaki mieszkańcom. Trzeba było pomóc najbiedniejszym i najbardziej potrzebującym. Ponadto przydałaby się nowa studnia i odnowienie jednego ze starszych meczetów. To wszystko było oczywiście do wykonania, ale potrzeba było odpowiednich ludzi i trochę czasu. Właśnie rozdzielał budżet i przydzielał ludzi do zadań. Było wcześnie, pałac trwał w ciszy, może kilka razy ktoś przechodził korytarzami, ale nie był to jakiś wielki hałas. Nagle drzwi do komnaty otwarły się i do środka wbiegła jego córeczka, w dłoniach ściskała jakiś materiał obszyty futrem.
Advertisement
- Tato, tato! - zawołała z szerokim uśmiechem.
Zaraz za nią do środka weszła Atike kadin. Miała na sobie jasnoróżową suknię i delikatną, złotą ozdobę na włosy. Uśmiechnęła się lekko i ukłoniła Księciu. Miała miodowe, długie włosy i szare, wesołe oczy. Była śliczna i powabna, w dodatku życzliwa wszystkim.
- Wybacz panie, ale Sułtanka bardzo chciała ci pokazać prezent od Sułtanki Mahidevran.
Uśmiechnął się szeroko, wstał i wziął swoje słońce na ręce. Wszędzie, gdzie Ismihan się pojawiała, przynosiła też radość i beztroskę. Nie była jednak rozkapryszona czy humorzasta. Jak na swój wiek była rezolutna i sprytna.
- Babcia podarowała mi nową pelerynę, żebym mogła wychodzić na zewnątrz jak jest bardzo zimno!
- Pokaż jak wygląda. - poprosił z uśmiechem Mustafa.
Dziewczynka z dumą zaprezentowała jasnobrązowy materiał obszyty futrem podobnego koloru. Bardzo ciepły i miękki.
- Podziękowałyśmy już Sułtance za ten piękny i praktyczny prezent. Jestem bardzo wdzięczna. - rzekła Atike.
- Moja matka bardzo o was dba. To dobrze. - stwierdził z niemałą radością w głosie.
- Jeśli pozwolisz odwiedzimy cię później. Ismihan musi jeszcze zjeść śniadanie.
- Dobrze zatem. Ja muszę jeszcze trochę popracować. - odparł wymownie.
Postawił córeczkę na ziemi, a ona chwyciła dłoń matki. Uśmiechnęła się rozbrajająco do ojca.
- Bardzo piękna peleryna mój skarbie, w najbliższym czasie pójdziemy do ogrodu, aby ją wypróbować. - rzekł z najwyższą powagą.
- Dobrze tato!
Po tych słowach obie wyszły zostawiając go samego z dokumentami i obowiązkami. Jednak teraz na jego ustach widniał szeroki uśmiech. Jego matka bardzo rozpieszczała wnuki i baczyła, aby nic im się nie stało, ani niczego im nie brakowało. Domyślał się, że zapełniają one pustkę powstałą po utracie ukochanego. Sułtan Sulejman bardzo szybko zapomniał o swojej Mahidevran, kiedy pojawiła się Hürrem. Rudowłosa piękność, przebiegła niczym żmija. Czasami sam dziwił się, że ojciec nie widzi, co wyprawia Roksolana. Widocznie tak musiało być. Miał nadzieję, że wkrótce przejrzy na oczy. Już on się o to postara.
***
Brązowowłosa piękność z oczami niczym bursztyny ze spokojem piła mleko z miodem wpatrując się w drzwi swojej komnaty. Niedawno się obudziła i od raz poleciła przygotować swojego jedynego syna, jej oczko w głowie do porannych lekcji. Miała na sobie bogatą, ciemnozieloną suknię, a na miękkich włosach złotą opaskę ze szmaragdami. W komnacie były trzy, wierne jej ponad wszystko służące, które tylko czekały na jej rozkazy. W końcu drzwi otworzyły się i do środka wszedł ośmioletni Orhan z opiekunką.
- Witaj Valide. - rzekł i podszedł do niej z szerokim uśmiechem.
- Mój dzielny lwie, jak się czujesz?
- Jestem gotowy, aby pójść na lekcję, Musa Çelebi mówił, że dzisiaj będzie mnie uczył o przyrodzie!
Młody Książę był bardzo podekscytowany, świat bardzo go ciekawił, nauczyciel bardzo chwalił jego zapał, choć czasami był za prędki do wszystkiego. Sułtanka w konsultacji z Mustafą, wybrała dla ich syna odpowiedniego Çelebiego, który był kompetentny, cierpliwy i przede wszystkim ją wspierał. Orhan był jedynym księciem Mustafy i chciałaby, żeby tak pozostało. Już zaczęła otaczać się zaufanymi ludźmi i budowała sobie poparcie w Amasyi. Naszczęście była ulubienicą najstarszego syna Sułtana Süleymana i żadna z dziewcząt z haremu nie zagrażała ich pozycji. Atike została wysłana do alkowy przez Mahidevran, matkę Mustafy, ale nie zdobyła jego większej uwagi ani miłości. Podobno nawet nie próbowała, a kiedy pojawiła się córka, skupiła się tylko i wyłącznie na niej. Iskenderiye nauczyła się, żeby nie ufać Wiosennej Róży, nie brak było też bezczelnych dziewek w haremie, które bez problemu ignorowała.
Advertisement
Naszczęście Atike nie była kłótliwa, oddawała jej należyty szacunek oraz nie starała się dostać kolejny raz do alkowy Księcia.
- W takim razie wszystko opowiesz mi jak wrócisz mój lwie. - zdecydowała z radością w głosie Sułtanka.
- Oczywiście Valide.
Skinęła głową, aby opiekunka zabrała jej syna na lekcje. Kiedy drzwi się zamknęły dokończyła pić mleko z miodem. Służące od razu przystąpiły, aby wszystko uprzątnąć.
- Sułtanko, wczesnym rankiem Atike odwiedziła Księcia ze Sułtanką Ismihan. - oznajmiła spokojnym tonem Zeren hatun.
- Ona nie stanowi dla mnie zagrożenia. Mustafa musi przecież spotykać się z córką. - rzekła poważnie Sułtanka. - Muszę wiedzieć kiedy Sułtanka Mahidevran planuje wydać zabawę dla Księcia.
- Mogę spróbować wypytać Elif kalfę oraz niewolnice w haremie. - wtrąciła Nafia hatun.
- W takim razie uczynisz to niezwłocznie. - zdecydowała Sułtanka.
Służąca ukłoniła się i opuściła komnatę. Iskenderiye chciała zabezpieczyć swoją pozycję i robiła to bardzo skrupulatnie. Pomagało jej też zachowanie Mustafy, który rzadko kiedy zapraszał do siebie niewolnice, a szczególnie tylko na jedną noc. Jego jedyną faworytą była İyem, bezczelna dziewka, która rozkazywała wszystkim na prawo i lewo. Podobno Sułtanka Mahidevran żałowała, że wysłała ją do alkowy, gdyż niewolnica stała się istnym utrapieniem. Matka Księcia Orhana miała ochotę się jej pozbyć, ale nie była tego warta. Mustafa jak widać zapomniał o niej i odwiedziła go tylko cztery razy. Nie była więc zagrożeniem, chociaż mówiła o sobie, że zostanie Sułtanką i urodzi Księcia. Iskenderiye słyszała już to tyle razy, że przestała liczyć. Teraz musi się skupić na wychowywaniu syna i budowaniu poparcia wśród służby, ludu oraz Sułtanek. Dobrze wiedziała, iż Mustafa jest ulubieńcem poddanych, więc ona też musiała być przez nich uwielbiana. Sprawę ułatwiało to, że Sułtanka Mahidevran założyła wakf, zbudowała meczet i zawsze słuchała potrzeb ludzi. Ulubienica Księcia zaczęła jej pomagać i zyskała nie tylko przychylność Valide, ale też i mieszkańców Amasyi. Wszystko szło dokładnie po jej myśli.
***
Yaha Bey oraz Atmaca byli zawsze dwa kroki za Księciem Mustafą, nigdy go nie opuszczali, służyli mu i go chronili. Nazwał ich przyjaciółmi, powiernikami i braćmi. Z ludem oraz janczarami pragnęli, aby to on zasiadł na tronie osmańskim po śmierci Sułtana Süleymana. Jednak zagrożenia czaiły się za każdym rogiem. Rudowłosa wiedźma, Haseki Padyszacha skutecznie uprzykrzała życie najstarszego Księcia. Niestety jej sojusznikiem był Wielki Wezyr, damat Sułtana, mąż Sułtanki Mihrimah. Mąż stanu miał więc wielkie wpływy i z tego korzystała Roksolana. Dobrze wiedzieli, że z rozpoczęciem rządów przez Mustafę, kończy się ich władza i potęga, więc wymyślali coraz to nowsze intrygi, aby go pogrążyć w oczach ojca. Trzeba było im przyznać, że kilka razy się to udało, jednak po przeniesieniu do Amasyi, Książę sucho poinformował wszystkich, że koniec już potknięć i błędów. Muszą godnie zajmować się prowincją oraz czekać na okazję do wykazania się, a w ukryciu szansę na atak, na Hürrem i Rüstema. Książę podzielił się swoim plan z przyjaciółmi oraz najbliższą rodziną. Musieli zaczekać do najbliższej wojny, aby go zrealizować. Również w stolicy potrzebowali osoby, która lekko zasugerowałaby Padyszachowi to, co jest im na rękę. Taka persona znalazła się i z chęcią przystała na plan. Pozostawało tylko czekać na decyzję Sułtana i wystrzegać się zagrożenia. Miały miejsce już dwa zamachy na Mustafę, z których szczęśliwie wyszedł bez szwanku. Niestety przy drugim życie straciła jego ciężarna faworyta, a dziecko odeszło z tego świata wraz z nią. To pokazało, iż Hürrem nie ma skrupułów i zrobi wszystko, aby utrzymać swoją władzę. Atmaca i Yaha Bey wielokrotnie pomagali Księciu podejmować decyzje oraz informowali Sułtankę Mahidevran o ich poczynaniach. Bądź, co bądź ona też dobrze znała Sułtana Süleymana, więc służyła radą i pomysłem. Często była to nieoceniona pomoc. O Hürrem też wiedziała kilka rzeczy, z czasów kiedy rywalizowała z nią o względy Padyszacha i nic się nie zmieniło, rusinka dalej była chciwa na władzę, manipulowała Sułtanem oraz jego poddanymi. W dodatku próbowała nastawić swoje latorośle przeciwko Mustafie. Wiosenna Róża nigdy nie pałała miłością do pozostałych dzieci Süleymana, ale nauczyła swojego syna, aby traktował ich z szacunkiem, przyjaźnią i powagą. Nie spodziewała się, że rodzeństwo połączy taka miłość, ale to wciąż było lepsze niż nienawiść.
***
W haremie Księcia Mustafy zazwyczaj było spokojnie. Aktualnie posiadał tylko jedną faworytę, kadin i Sułtankę, która nie dostała tytułu Haseki. Stronił też od przygód na jedną noc, więc najczęściej awanturowały się zazdrosne dziewki, które miały zbyt wysokie mniemanie o sobie. Tutaj każda była piękna i powabna, ale brakowało rozumnych, sprytnych i roztropnych. Iskenderiye Kebire zachowywała się jak na Sułtankę przystało i nie uczestniczyła w tych nic niewartych utarczkach. Wyznawała zasadę, iż większą moc mają czyny, niż słowa i kierowała się nią. Kochała Księcia całym sercem i była pewna, że jego serce należy do niej. Odwiedzała alkowę w każdy czwartek i miała nadzieję, że szybko znajdzie się w stanie błogosławionym. Chcialaby umocnić swoją pozycją drugim Księciem i dać po prostu Mustafie więcej dzieci.
Niestety każda chciała spędzić noc z przystojnym synem Sułtana Süleymana i próbowały wszystkiego, aby zwrócić na siebie jego uwagę. Niektóre pomysły były wręcz zabawne i rzadko kiedy, którakolwiek osiągała zamierzony cel. Co jakiś czas nowe dziewki przybywały do haremu, ale niewiele to zmieniało. Robiło się bardziej tłoczno i głośniej. Jednak kiedy Mehmed Pasza przywiózł trzy piękne niewolnice specjalnie dla Mustafy, po pałacu w Amasyi zaczęły krążyć różnorodne plotki. Nowoprzybyłe dostały zostały odpowiednio pouczone przez Elif kalfę, a Sułtanka Mahidevran kazała mieć je na oku. Nie, że nie miała zaufania do Mehmeda Paszy, po prostu chciała uniknąć kłótni w haremie. Przecież najczęściej podarunki są przyjmowane.
----------------------------
Advertisement
Destroyer of Ice and Fire
As the era of dragons gradually came to an end, as arcane masters left countless riches and legends under the starry sky, one awakened youngster after another began to set foot on their journey. Translator Notes: A lighthearted shounen-style story in a western fantasy setting filled with a group of friends, magic academies, chuckles, hot-blooded youth, and no harem. Let their adventure begin.
8 131Jack
This is a story about a nineteen-year-old college freshman whose life is flipped completely upside-down when he meets a strange, yet very attractive young girl. Well... that’s a little bit misleading. It’s more along the lines of a mortally wounded goddess falling from the heavens, and smashing the hood of his car, but you get the general idea. In a modern society where monsters hide among humans and creatures of myth stalk an unusually gifted boy as he rapidly ascends in power, aided by the most destructive and least predictable force in this, or any universe. Blessed with the power of a deceased goddess, follow Jack’s rise to becoming the newest god of love.
8 78iMessage -REDDIE ☾
Richie; so... eds, you wanna go have sex?Eddie; what! no, ew. gross. and don't call me eds, Richie.Richie; you're kidding me, come on smalls.Eddie; yeah. how did ya know?{HIGHEST RANK ON RANDOM #8}
8 1044A Large Debt (Shuli Go Vol. 2)
Zhao Lian is a sheriff without a county. A member of an old magical order called the Shuli Go, she was raised to uphold the law and protect her fellow citizens. But after her order was disassembled, she was left with no choice but to wander in search of work for someone with her very particular set of skills. When she stumbles across a group of bandits plundering a merchant's wagon, she steps in to save the only innocent survivor. Quickly though, Lian learns innocent is not the right word to describe him. This new addition to her life pushes her out of her comfort zone and into a run from the law, but his impact on her life is only just beginning. The second story in the saga of the Central Empire's most famous Shuli Go, this continues to build the world and set of characters which will be central to future installments.
8 93Path of Vengeance (Resonating Souls Book 1)
Centuries ago a series of portals apeared all over earth causing a massive comotion. From them came the sidhe, a race of incredible beauty and terrible power. They ignored any attempt to negotiate accepting only absolute surrender or complete destruction. Most of the world could do nothing but fall before them, but a few of earth's greatest power fought back bringing to bear humanities incredible talent for war and destruction. At the end unable to overcome the Sidhe strange powers the humans acted out of desperation and unleased weapons they had sworn to never use again. An onslaught of weapons of mass destruction drove the sidhe back and in a stroke of brillance the most powerful bomb ever created was launched through one of the portals. It destroyed whatever was creating them leaving the remaining Sidhe trapped on a ravaged earth but humanity was but a fraction of its former self and incapable of destroying them all. The invasion brought humanity endless sorrow, but it also brought them knowledge of powers they had never fathomed and the potential to rise again even further. In the current age humans live in massive cities protected by domes created from the fusion of human technology and the mystical energies learned from studying the Sidhe. A powerful young mystic consumed by a quest for vengeance and burdened by terrifying responsibilities. His search for retribution leads him to Phoenix City a great bastion of humanity where he encounters Elliana. He is drawn to her immediately, unfortanately her idealistic notions of justice and morality continually interfere with his plans to crush anything and anyone in between him and revenge.
8 206kenma kozume: let's play
kenma kozume is so sweet and shy. right?? but- a teenage boy is a teenage boy.will have smut.UPDATED ✅ FEMALE Y/n
8 182