《Pretty In Love {Muke}| Polish translation ✔️》0.9
Advertisement
-Co ty, kurwa, jesz?
-Dlaczego zawsze mnie, kurwa, pytasz?- Warknąłem na Ashtona gdy ssałem domowej roboty loda.
Przeszedł drogę do salonu żeby zobaczyć mnie, oglądającego jego nagrane kreskówki. To nie moja wina, że odmówił zapłacenia za więcej jak trzy kanały. To był zarówno Spongebob, program informacyjno-reklamowy albo talk shows. Ja tylko wybrałem to, co było najlepsze dla dziecka.
-Czy to kształt kutasa?
Sprawdziłem zmrożony sok na patyku, który był w mojej dłoni, to nic, że końcówka miała lekko grzybowy kształt.
- To był przypadek, okej! Nie zamierzałem zrobić czegoś takiego!
-Wiem zdecydowanie zbyt dużo o twoim pieprzonym życiu seksualnym - Ashton jęknął, uderzając swoją głową w najbliższą ścianę.
-Nie rób tego. Zrobisz dziurę w ścianie - powiedziałem. Wtedy Ashton odwrócił się i zaczął gapić się na mnie, zdałem sobie sprawę, że martwiłem się bardziej o ścianę niż o głowę Ashtona.
Ups.
-W każdym razie, ja nie wiem nic o twoim życiu seksualnym. Jesteś prawiczkiem? Powiedz mi, dziewczyna, chłopak? - poruszyłem brwiami do niego, liżąc mojego wprawdzie-nieco-podobnego-kształtem-do-kutasa loda.
Zaczerwienił się i to był pierwszy raz od przeniesienia się, kiedy widziałem go naprawdę zakłopotanego. Przestąpił z nogi na nogę i wcisnął swoje dłonie do kieszeni, nie patrząc mi w oczy.
-Cóż, jest taka jedna osoba... Ale nigdy mnie nie polubi.
-Kto to? Powiedz mi, powiedz mi, powiedz mi! - Błagałem, podniosłem się z przejęciem.
Ale on już zniknął w korytarzu, ignorując mnie. Usłyszałem jak drzwi jego sypialni zamykają się w trzaskiem i wydąłem wargi, siadając z powrotem i ssąc loda żeby wydostać cały sok.
Na ekranie Spongebob śpiewał tę piosenkę „indoors" i to sprawiało, że czułem sie prawie klaustrofobicznie. Oprócz chodzenia do szkoły i do sklepu spożywczego, ledwo kiedykolwiek opuszczałem dom. Sporadyczne wizyty u lekarza się nie liczą.
Westchnąłem, wiedziałem, że następne sześć miesięcy oznaczało zostawanie w domu, kiedy nie chciałbym być widziany publicznie z brzuszkiem. To było trudne, dość stosunków z ludźmi wpatrującymi się w moje spódniczki, nie chcialem żeby gapili się też na mój brzuch.
To nie było tak, że nikt nie słyszał, o chłopakach zachodzących w ciąże, to po prostu nie było super często występujące. Ja osobiście znałem tylko jednego mężczyznę, który zaciążył, ale to był mój daleki kuzyn, którego spotkałem raz albo dwa.
Kilka minut po zamknięciu drzwi sypialni Ashtona, wejściowe drzwi otworzyły się. Michael skończył pracę dokładnie dziesięć minut po Ashtonie, a ja zrobię im obiad za godzinę.
Advertisement
To wydaje się zbyt domowe.
-Co ty, kurwa, jesz?
Uśmiechnąłem się szeroko do Michaela, sprawiając, że moje dołeczki stały się wystarczająco głębokie by pomylić je z Wielkim Kanionem, dodając mi niewinnego wyglądu, tak jak chciałem.
- To kutas.
- Ale jesteś dozwolony do ssania tylko mojego kutasa! - Michael zaprotestował, skopując swoje buty i rzucając swoje klucze i portfel na stół, przed owinięciem siebie dokoła mojego ciała na kanapie.
-Ale czy twoj kutas smakuje jak pomarańcze, grejpfruty, gruszki, kiwi, ananasy, jabłka i morele?
-Nie wiem, biorąc pod uwagę to, że ty jesteś jedynym, który go ssie, a nie ja.
Przewróciłem na niego oczami, przechylając zmrożony, owocowy blok w jego kierunku, więc mógł go spróbować. Jak tylko to było w jego ustach, wypluł to z powrotem.
-Eugh! To jest takie złe, jak możesz to jeść?
-Nie jem. Ssę.
-Pieprzone przypadkowe, jedzeniowe zachcianki- Michael wymamrotał.
-Właściwie, owocowe zachcianki.
- * * * * * * -
Dostałem notatkę od mojego doktora zwalniającą mnie z wf'u, mówiącą, że jestem chory i będę, w przybliżeniu, następne sześć miesięcy.
Dzięki Bogu, nauczyciel nie wytknął mi tego. Po prostu pozwolił mi siedzieć cicho w rogu, googlując imię dla dziecka na telefonie albo robiąc pracę domową.
Po kilku dniach, Krystal zaczęła siadać koło mnie, dając mi jej opinię o imionach.
-Mike?
-Zbyt popularne.
-Noah?
-Zbyt pretensjonalne.
-Tony?
-Zbyt trudne do napisania
(Dałem jej spojrzeć za ostatnie; znajdowała tylko wymówki dla każdego imienia, które powiedziałem, nie podobało jej się żadne. Powiedziała „dlaczego nie nazwiesz go po mnie?"
-Ponieważ, po pierwsze, myślę, że to będzie chłopiec i po drugie, nie chcę skazywać mojego dziecka na imię jak Krystal Jane Bearex.)
Nauczyciel albo nie zauważał jej nie uczestniczącej w zajęciach albo nie przejmował się tym.
-Mam tak dużo rzeczy do kupienia - narzekałem do Krys, gdy ruszałem moją ręką w górę i dół jak fan, próbując ochłodzić się w upale. Pociłem się jak szalony, a ciąża tylko to pogarszała.
-Powinniśmy jechać na zakupy po szkole i kupić rzeczy do pokoiku!- zapiszczała, w ogóle nie udając, tak jak Krystal, którą znałem. Przewróciła oczami i broniła się. - Co? Też jestem podekscytowana na dziecko, okej? Jestem matką chrzestną, zamierzam kupić dla niej trochę prezentów!
-Niego. - poprawiłem automatycznie.
-Cokolwiek- fuknęła.
I właśnie dlatego, dwie godziny później byłem w środku sklepu dla dzieci, dzwoniąc do Michaela, patrząc czego potrzebujemy i co możemy kupić później.
Advertisement
Calum przyszedł do mieszkania, żeby zobaczyć się z Michaelem i Ashtonem. Cała trójka skończyła malując pokój dziecka.
Zdecydowaliśmy się na neutralne kolory: zielony, niebieski i biały. (Ciągle byłem przekonany, że to będzie chłopak, Michael chciał różowy i fioletowy, w razie jakby to była dziewczynka).
-Kup białe łóżeczko, to będzie wyglądać uroczo razem ze ścianami - Michael powiedział, telefon był wepchnięty między jego ucho a ramię, kiedy malował.
-Uh, łóżeczko stoi w naszym pokoju przez pierwsze osiemnaście lat jego życia. Wtedy może przeniesiemy go do pokoiku.
-Wtedy, dlaczego w ogóle robimy pokoik? Poza tym, nie możesz niańczyć dziecka zawsze.
-Myślałem, że taki był cel - po stronie Michela, usłyszałem narzekającego Caluma, po którym nastąpił chichot Ashtona.
Przewróciłem oczami na ich zachowanie, gdy przeglądałem onesie, rozmiarów jak na lalki. Rozejrzałem się dookoła po Krystal, zauważyłem ją z ramionami wypełnionionymi dzięcięcymi rzeczami i rozmawiającą z kasjerem.
-Muszę iść!- zaskomlałem do Michaela, odkładając słuchawkę i śpiesząc się do mojej najlepszej przyjaciółki.
Uśmiechnąłem się uroczo do starszej pani za ladą, zanim warknąłem do Krystal.
- Co ty wyprawiasz?
-Kupuję rzeczy - powiedziała prosto. W jej ramionach były paczki buteleczek, smoczków, zabawki i pieluchy.
-To będzie 140 dolarów - pani powiedziała.
Krystal podała jej pieniadze, a ja prawie zemdlałem.
- Skąd masz 140 dolarów? Ja nie mam 140 dolarów!
Wzruszyła ramionami, podziękowała kasjerce i wyszła ze sklepu, z głupim mną za sobą.
- To parę miesięcy oszczędzania. - przyznała - Ale, nie mam nic przeciwko wydawaniu pieniędzy na dziecko, Luke. Jak powiedziałeś, ty nie masz pieniędzy, a ja mam.
-Oddam ci - obiecałem.
-Upewnij się, że dziecko jest zdrowe, i mamy umowę. (czy to już rap??)
-Naprawdę? - zapytałem, zabierając torbę z jej rąk i kładąc ją na tyły mojego samochodu, zanim wspiąłem się na przednie siedzenie. Krystal nie miała pojęcia jak używać uchwytu dachowego, by dostać się do środka, spojrzałem na nią groźnie. - To wszystko?
-Oh i chcę twój czarny sweter, ten który lubię.
Jęknąłem, wyjeżdżając z parkingu na ulicę, czekając aż światło zmieni kolor na emeraldowy, co sprawiło, że myślałem o Michaelu. Przez to prawie przegapiłem zmianę świateł, powodując, że samochody zaczęły głośno na mnie trąbić.
-Rozmyślania o Kochanku? - Krys spytała z miejsca pasażera. - Rozproszony? Zaabsorbowany?
-Jego imię to nie Kochanek i on mnie nie rozprasza. Myślę tylko o nim i o jego ku-
-La la la, Nie słyszę cię!
- * * * * * -
Trzech chłopców było obryzganych niebieską i zieloną farbą.
Calum miał trochę zielonej we włosach, a nos Ashtona miał niebieskie plamy.
Twarz Michaela była czysta, dzięki Bogu, ale na tyle jego czarnej koszulki teraz pisało: KOPNIJ MNIE, grubymi, niebieskimi literami.
(Zakładałem, że to sprawka Ashtona)
Dwie ściany były błękitne, a dwie pozostałe koniczynowo zielone, białe chmury były namalowane na niebieskim, a białe tygrysy na zielonym.
Michael wytłumaczył, że symbolizują niebo i dżunglę, co było dość oczywiste, ale czarno-biało włosy przyszły ojciec, brzmiał na naprawdę dumnego ze swojej pracy, więc lubiłem sluchać jak mówi.
Kiedy Michael wreczcie ucichł, odezwałem się.
- Moglibyśmy ustawić łóżeczko wzdłuż tej ściany - Powiedziałem, pokazując to rękami. Moje wypolerowane paznkocie były dokładnie tego samego odcienia co niebo na ścianach i Michael wyglądał na zakłopotanego kiedy odwróciłem się do niego zaciekawiony.
-Lubię twoje paznokcie i pomyślałem, że może dziecko też je polubi. - Ashton, Calum, Krystal i ja, wszyscy roztopiliśmy się na cukrową masę po jego słowach.
-I możemy ustawić półki wzdłóż tej. - Michael powiedzial, przenosząc nas do poprzedniej rozmowy.
Przytaknąłem.
- I postawić na nich ramki.
-Tak długo jak ja będę na zdjęciach! - Calum wtrącił, a Michael zaśmiał się, pokazując mu żartobliwie środkowy palec.
-Oooh, powinniśmy zabawki, które dzisiaj kupiłam, położyć na półkach i rozrzucić po podłodze. - Krystal powiedziała, sprawiając, że Calum odwrócił się do niej pytająco.
-Kupiłaś zabawki? Jak dużo?
-Tylko kilka... - Grymas Caluma się pogłębił.
- Jak dużo wydałaś na rzeczy dla dziecka?
Zazwyczaj towarzyska i nieostra dziewczyna odmówiła odpowiedzi, milcząco kręcąc głową. Palec Caluma dotknął jej policzka delikatnie, a ona drgnęła, wygadując się.
- 140 dolarów.
Prawie moglem zobaczyć niewidzialny strumień wylewający się z uszu Caluma kiedy eksplodował.
- Co kurwa? Myślałem, że oszczędzasz?
-Może to był to na co oszczędzałam!- Krystal odbiła piłeczkę.
-Nie wszyscy potrzebują ciebie, patrzącej na nich, Krys! Nie musisz ratować wszystkich.
-Przepraszam. - wyszeptała.
Calum wybiegł z pokoju, a Krystal i Ashton patrzyli na niego tym samym wzrokiem.
--
cASHTON
Hej kluseczki
Rozdział tłumaczony przez imolshi ponieważ ja byłam na wojnie i dogorywam dzisiaj po niej
Advertisement
- In Serial169 Chapters
Shy Walking Shadows; Book 1 of the Blood Moon Series
Kierra isn't your typical 'thin, fit, beautiful, and gentle' heroine. She's a big girl with a bitchy, brash attitude, and doesn't care what anyone else thinks. She isn't perfect and has no wish to be. Faline is small, the softer side of the sibling coin, but no less tenacious. A carefree spirit who on many an occasion has to corral her sister before things get out of hand, she has a sharp mind colored in whimsy. A woman with a taste for life and becomes drunk with its possibilities. A fated meeting with a mysterious yet handsome friend becomes Faline's personal hell when Vampire fangs are bared. A chance encounter leaves Kierra fighting for her life when she's taken down by an insane Werewolf and left for dead. The search for a lost sister has never been more perilous. A strange new supernatural world awaits them both as they meet fascinating new allies, make terrible enemies, and uncover hidden and buried secrets. A Blood Moon is just over the horizon, and shy walking shadows won't stay shrouded forever.
8 177 - In Serial49 Chapters
First Bite
When Alice Thornhill turned eighteen she found out that magic was real, four of her teeth were taken and the tooth fairy was real. Years later, her own mystery is starting to have more bite. Updates on break for a few weeks over December but normally Fridays and sometimes on Mondays Just created a discord group https://discord.gg/JWzZh8u
8 252 - In Serial87 Chapters
Rise
20 years have passed since the Chaos Energy Quake rippled through the Milky Way Galaxy. During the year-long Quake, Chaos Energy became unusable, rendering much of the galaxy’s technology useless, and preventing Chaotics – beings who possess supernatural abilities – from using their powers. The galaxy has since moved on from the Quake, but to this day no one knows what could have caused it. The only broadly possible hints lie with the woefully few Chaotics born during the Quake, such as the seven Chaotics born on the world of Nimalia, homeworld of the Nimalian Territories. The other galactic civilizations see little correlation between the Quake and those born during it, but now that the seven have reached the age of 20, some Nimalians think they may be able to finally learn exactly what caused the galactic disruption two decades ago…
8 175 - In Serial75 Chapters
Memories of the Bean Times
To those who have survived: I write this now, for I fear my death is imminent. Barnabas Schmidt wasn't serious when he said he knew what was going on in Paris. Thomas Sauer wasn't expecting to put his life on the line studying a mysterious disease. Julia Krause wasn't trying to join a cult. And the Holy Roman Empire wasn't prepared to fight the Beans. In the year 1587, the small farming village of Dijon in the Kingdom of France is attacked by seemingly immortal monsters made out of baked beans. As Schmidt fights against the Beans on the front lines, the Beans steadily approach the Empire's borders. As Sauer searches for the Beans' weaknesses, the Church of the Beanmeister paves the way for the arrival of the God. As Krause helps the Church, she begins to question her loyalty to the Beanmeister. Updates every Monday, Wednesday, and Friday. Chapters are available earlier on the Bean Times website: https://beantimes.github.io
8 120 - In Serial44 Chapters
Gu Family's Wife
LanguageChineseAuthor(s)蘇念Year2021The Gu family has always had the tradition of sharing wives, but it is not known to outsiders.Su Nian, who is like a white rabbit, married into the Gu family happily and became the second young lady of the Gu family. But waiting for her was three wolf like men.
8 764 - In Serial16 Chapters
Percy Jackson X Reader
Luke has been annoying you since last year and made you blow up your last school. You are good with your hands and have become good at fighting with weapons. You meet a boy with sea green eyes and dark hair. A maze, a titan, and a scary blonde girl with grey eyes; what could go wrong?Disclaimer: I don't own PJ or most characters and most of the storyline.
8 99

